— Luz, znam to miejsce jak własną kieszeń!

Wkładasz w nią dłoń.
— Ooo, pięć złotych!
Gdy w końcu znajdujecie drogę, jest juź ciemno i troll nie chce was przepuścić przez most. Próbujecie negocjować.
— To już chyba było w takim opowiadaniu… — Stwierdza dudniąco.
— O, umie pan czytać! — Starasz się załagodzić sytuację.
— Nie umiem…
Gdy przeprawiacie się położonym dużo dalej brodem, zaczynasz rozumieć o co chodziło trollowi.