— …no więc jeśli jesz najpierw drugie danie,

to na drugie danie będziesz miał zupę! QED!
— Co?
— Nie wiem! Jem obiady z jednego dania. Ale czuję, że coś w tym jest. Jakaś prawda.
— Tak, żeby jeść po kolei.
— Ale właśnie o to chodzi, że kolejność jest umowna! Jeśli popijasz drugie zupą w kubku, to czy to w ogóle jest drugie? I czy zupa w kubku to picie?
— Chyba trzeba się cofnąć do początku posiłku i sprawdzić czy się wzięło najpierw łyka zupy, czy gryza drugiego.
— Nie możesz tak myśleć!
— Jak?
— No analitycznie, czy jakoś tak przyziemnie. To jest coś o wiele większego niż rozmowa o daniach.
— Widzę właśnie. I wiesz, chyba się jednak cofnę do momentu gdy przyszedłem i spytałem czy masz coś do żarcia.