— To był ten najprzystojniejszy z Bee Gees. Nawet jeśli liczyć tego brata co nie był w Bee Gees.
Między uszami przemykają Ci dawne szlagiery i jeden nowszy, gdzie chyba już wszyscy panowie musieli już kryć swe twarze za ciemnymi szkłami. Jak ten koleś z Kombi, ale on to chyba od wczesnego dzieciństwa.
— Bo Grzegorz Skawiński to tak naprawdę pierwowzór Cyclopsa z X-Menów! Tylko, że zamiast ratować świat, wybrał karierę muzyczną, bo w domu zawsze była bieda.
Powoli wracacie jednak do Ameryki w latach mniej więcej siedemdziesiątych. ‚Cause we’re living in a world of fools. Breaking us down. Nucisz sobie, nawet (w swoim mniemaniu) nie kalecząc za bardzo.
Zmarli, brzydcy bracia Gibb uśmiechają się pobłażliwie z Disco Nieba.