— Żeby pójść na śniadanie

będę musiał się do Ciebie odwrócić — mówisz po cichej chwili.
— Tak naprawdę to nie, ale to faktycznie będzie wygodniejsze. Tylko że…
— ?
— Patrzenie na siebie teraz, to może trochę zająć.
— Na raz dwa trzy, czy na trzy cztery?