Nie jestem fizykiem,

ale jestem pewny, że została tu pogwałcona zasada zachowania energii, uznał po wyjątkowo paskudnym rozstaniu. Ja ledwo się zmuszam do wstania z łózka, a ona cała w skowronkach na mediach społecznościowych. Coś tu nie gra!
Nie zdawał sobie sprawy, że nawet pomyślenie czegoś takiego niesie konsekwencje. Nie zdążyła minąć sekunda, a w jego stęchłej sypialni zjawili się badacze z Wydziału Ciekawostek Uniwersytetu Intergalaktycznego w Andromedzie.
— Byliśmy akurat w pańskim Układzie — wyjaśnili — bo sprawdzaliśmy te noże z waszej telewizji. Wie pan, te co z łatwością kroją nawet zmarznięte mięso.