Berek.

Pan na szkoleniu powiedział, że złość obniża iloraz o kilkadziesiąt punktów.
Przedzierasz się przez zagony siedmiolatków. Łamiesz kończyny, skrecasz karki. Przewracasz huśtawkę, która była bazą.
— Ostatnie zamówienie! — wydziera się barman.
Niebo jest niebieskie, chmury są białe, słońce jest żółte, do pierwszej krwi.
Nie bawisz się.