Budzisz się rano, idziesz sikać

a tu masz, kurwa, zajęczą wargę na napletku. Próbujesz to odciągnąć, zawinąć jakoś, ale po chwili znów patrzy na Ciebie jebany królik. Tylko zębów brakuje.
No, lać się da i z tym. Na kompie odpalasz xvideos i po drobnej modyfikacji techniki daje się i zgruszyć w miarę sprawnie. No ale ta wara. Jak się z czymś takim pokazać kobiecie? Mógłbyś niby obrzezać i coś tam zmyślić, ale nie jesteś fanem samookaleczenia, nawet jeśli nie chodzi o religię.
No nic, trzeba będzie zacisnąć usta i zmierzyć się z dniem, a raczej wieczorem.
Nic nie zauważyła. A wcale nie było ciemno.
Gdy jeszcze śpi, oglądasz uważnie jej cipkę, a po namyśle jeszcze usta. Chyba nie jest zaraźliwe.