Byliśmy przerażeni i podekscytowani na raz.

Jezus rucha Barbie – taki napis widniał na wyrwanej z zeszytu kartce. Napis wykonany wielkimi literami przez Asię lub Anię, której za bardzo w klasie nikt nie lubił.
Oczywiście, większość nas nie wiedziała do końca co oznacza ruchać, poza tym, by tego słowa nie używać w bezpośredniej bliskości dorosłych. No ale ta reakcja pani, która wydawała się być bardziej przerażona od nas. Bo przecież ona nie mogła być, tak jak my, ot tak, przerażona. Ona musiała jeszcze coś z tym zrobić.
Skończyło się chyba na wizycie rodziców. To były jeszcze czasy bez religii w szkołach, toteż obyło się bez światłej interwencji duszpasterskiej. Szybko zapomnieliśmy o tym, kogo raczył, według Asi czy Ani ruchać Jezus, bo była wiosna a brak religii w szkołach nie oznaczał braku pierwszej komunii. Chłopcy liczyli na BMXa, a dziewczynki chyba musiały się zadowolić tym, że przez jeden dzień będą odwalone całe na biało, z koronkami i falbankami, co pewnie kosztowało więcej niż BMX.
Ale ta Asia lub Ania! Osiem lat i taki umysł! Wtedy, potrafiłem być tylko przerażony bluźnierstwem i podekscytowany czekającą na nią karą.
Obecnie, głównie jej zazdroszczę.