Czujnik temperatury zaczął ci przeszkadzać.

Oderwałeś więc go, gdzieś zapaliła się czerwona lampka i zapiszczał pisk. A sam czujnik zamienił się w zwykły rtęciowy termometr.  Było zimno, więc postanowiłeś wracać.  To trochę zmyliło ekipę ratunkową, toteż dopadli cię dopiero następnego dnia rano gdy udawałeś, że ulęgałki z przydrożnej gruszy to całkiem stosowny podwieczorek. Bolał cię brzuch.
— Boli mnie brzuch. — Poskarżyłeś się rosłym chłopcom.  Dostałeś coś na brzuch i na wszystkie kończyny. Kilka ulęgałek jechało obok, w czyściutkich torebkach strunowych.