Dopiero jak światło słoneczne wtopiło ci pasek od Casio w skórę

skapnąłeś się, że to inna planeta. A raczej w ogóle inny system.
Żar przeczekałeś wspólnie z jakimiś szczurojaszczurkami w pobliskiej jaskinionorze.
W trakcie przeczekiwania przypomniałeś sobie, że czytałeś już gdzieś o miejscu, gdzie do opisu flory, fauny i krajobrazu łączyło się bezczelnie dwa lub trzy ziemskie odpowiedniki. Wydawało ci się to wtedy pójściem na łatwiznę. Brakiem wyobraźni wręcz. Teraz jednak, mając przykłady pod ręką, odczuwałeś wdzięczność i ulgę. Zakiełkował też nadziejopomysł.
Wyobraziłeś sobie szczurojaszczurki w edytorze tekstu, podkreślone na czerwono. Rozdzieliłeś je i byłeś już w domu.