Drapiesz się energicznie w łydkę

i nagle masz pod paznokciami całą atmosferę tego świata.
— W wyniku tarcia? — ktoś chciałby spytać, ale nie może nabrać powietrza by wygenerować dźwięk.
Ty też nie możesz nabrać powietrza w klasyczny sposób, więc zaczynasz ssać palec. Pomaga, a to co wydychasz  zatrzymuje grawitacja. Już po sześciu palcach mógłbyś nie ssać dalej (czujesz się ożywiony, jak w górach) ale masz poczucie winy