Dzieci Pana z Wietnamskiego Baru

wpadły w odwiedziny z babcią. Siedzisz stolik obok i wcinasz smażony ryż z rozmaitościami. Rozmaitości są smaczne i wcale się nad nimi nie zastanawiasz. Po chwili lokal urozmaica ubrany na czerwono pan, który kładzie przed dziewczynką i chłopcem karton pizzy.
— Piccunia! — uśmiecha się dziewczynka. Babcia rozdziela kawałki i zaczynają wcinać.