Gdybyś mógł wsłuchać się w rozmowę

babć siedzących na ławeczce, odkryłbyś że zawsze mówią to samo. Nie, że ciągle na ten sam temat, ale dokładnie to samo, słowo w słowo.
Tylko, że gdybyś naprawdę się wsłuchał, to one zaczęłyby zmieniać tematy.
Nawet jakbyś wysłał kota z podpiętym mikrofonem. Albo, za kilkanaście lat, muszkę owocówkę z podpiętą kamerą.