Homoseksualiści domagają się

własnych fabryk, zakładów i agencji reklamowych. No bo weźmy na przykład żarcie. Reklamy i opakowania są jednoznacznie kierowane do heteryków. Jeśli pojawi się już ktoś LGBT, to tylko dla efektu komicznego. Głupie, uśmiechnięte, klasyczne rodzinki opychające się pulpetami. Oglądając takie rzeczy, gej czy lesbijka po prostu nie wie co ma kupić. Spożywa więc niejako po omacku, z każdym gryzem i łykiem doświadczając poczucia odmienności.