Jedną nogą brodzisz w śniegu a drugą w wartkim nurcie rzeki.

Dzięki tym wszystkim treningom na mięśnie tułowia spokojnie zachowujesz równowagę. Dodatkowo próbujesz jeść Prince Polo, ale trzymałeś go wcześniej w tylnej kieszeni i większość kruszy ci się na śnieg i wodę.
W wodzie podpływają rybki a w śniegu podbiegają jakieś gryzonie.
Chciałbyś z nich zrobić szaszłyki, rybka - gryzoń - rybka - gryzoń, ale to nie fair - nęcić zwierzynę czymś tak smakowitym jak Prince Polo.
Do jednej kieszeni wlewasz wodę wraz z rybkami, a do drugiej nic z gryzoniami. Postanawiasz, że jak tylko się stąd wydostaniesz, to zaniesiesz rybki do akwarium siostrzenicy, a gryzonie do terrarium bratanka.
Krok w wodzie, krok w śniegu, z pełnymi kieszeniami.