Już od dawna nie siedziałeś tak długo prosto

i dlatego największy dyskomfort odczuwasz w plecach, a nie w miejscach gdzie opinają cię klamry. Właściwie, to klamry zajmują dopiero odległe, trzecie miejsce na liście przeszkadzających ci aktualnie rzeczy. Drugie należy do dużej pizzy mięsnej z PizzaHut parującej na stoliku przed tobą. Z czego są te lśniące od tłuszczu, brązowo-szarawe sześcianiki?
Mija jeszcze jakieś 15 minut (w których to pizza przestaje parować i zmienia konsystencję z bagiennej na gumowatą) i wreszcie przychodzi zrozumienie, że gdybyś nie był unieruchomiony, pierwsze dwa miejsca na liście nie istniały by w ogóle. Zaczynasz się szamotać.