Już w domu Pani, Wypracowanie się bało,

że nie jest na temat.
— Nie martw! — pocieszała je Kartka. — Czasy bycia na temat dawno minęły. Wystarczy brawurowo odwrócić uwagę, a potem ją utrzymać przez parę akapitów. Ważne, żeby mieć coś w sobie!
Tak podniesione na duchu, Wypracowanie poddało się sprawdzaniu.
— No i nie mówiłam? Cztery z dwoma! — tryumfowała Kartka.
— Cztery z dwoma! — krzyczała, gdy była po lekcji składana do plecaka.
Ale wypracowanie już dawno nie żyło. Umarło na biurku Pani, przeczytane po raz ostatni.