Już wiele razy myślałaś, że to już nie te czasy,
a potem się okazywało, że przeciwnie, to jednak te.
Budząc się w nich, sięgałaś do stolika nocnego po miotełkę, po czym pieczołowicie odkurzałaś osobę śpiącą obok. Miotełka tylko z daleka wyglądała jak te w posiadaniu archeologów. Jej co drugi włosek to drucik.
— Ała!
— Weź, to wcale nie boli aż tak.