Ktoś włożył styropian do klimatyzatorów w wagonie.

Wnętrze wygląda teraz jak w tych kulach śniegowych, tylko mniej świątecznie.
Nakładasz kołnierz koszulki na nos, tak jak robiło się ongiś gdy ktoś znajomy w pobliżu pierdnął.
— To to jest szkodliwe? — pyta siedząca obok dama, której bluzka posiada na tyle duży dekolt, że uniemożliwia powtórzenie twojego manewru.
Wzruszasz ramionami, bo tak naprawdę nie wiesz. T-shirt zostaje na nosie.
Na następnej stacji większość pasażerów przesiada się do innych wagonów. Jest teraz trochę bardziej świątecznie, uznajesz.