Masz więcej raka niż figa ma pestek.

Tak mówi twój onkolog, zdarłby sobie gardło próbując go określić według TNM.
— Na tym etapie morfina zatraca jakiekolwiek romantyczne cechy, które może pan znać z książek lub filmów.
Czyli masz gorzej niż ten przystojny żołnierz z drugiej wojny, co mu odłamki (choć lepiej brzmi „szrapnel”) tak rozpłatały brzuch, że aż wylazły zeń dżdżownice.
— Pierwsza dawka będzie w klasycznym zastrzyku. Może pan go sobie zrobić samemu.