Miała na nosie siedem piegów,

w południe dwanaście. Mówiła, że jej celem w życiu jest wyzwolić na raz wszystkie stopniowo uwalniane węglowodany. Mówiła, że na źdźble trawy można markerem napisać nawet całe zdanie, jak się ma ładne pismo. Mówiła, że nie chce wiedzieć czemu olej palmowy jest czerwony. Mówiła, że na obrotowym krześle jest jej bardziej wszystko jedno niż na klasycznym. Mówiła, że choć kosmos się rozszerza, to nie znaczy wcale, że staje się coraz większy.
Mówiła, że choć słuchasz, a twe odpowiedzi są całkiem podobne, to oznacza jedynie, że słuchasz i masz podobne odpowiedzi.