Myjąc dłonie w kuchni

na wszelki wypadek brał trochę mydła w płynie i trochę płynu do mycia naczyń.
Po pierwsze nie wiedział na sto procent, które jest które. Po drugie, miał wrażenie, że taka mieszanka się lepiej pieni.
W innych miejscach w których mycie dłoni było możliwe przy pomocy tylko jednego produktu wytwarzającego pianę, nie był tak wrażliwy na jej ilość.