Na urlopie w dalszym kraju,

dajesz zły przykład tubylcom. Mieszkasz w hotelu, jesz i pijesz ile wlezie, codziennie szwendasz się po centrum w poszukiwaniu atrakcji. Jesteś ubrany w mniej więcej markowe rzeczy, a jeśli coś Ci się spodoba, to kupujesz to od razu. Jeśli coś Ci się spodoba bardzo, kupujesz dwa. Miejscowi niby wiedzą, że to wakacje. Ciekawe, gdzie oni byli na swoich.