Nie czytasz kartki w koszulce

wiszącej na drzewie w otoczeniu wyblakłych i sztucznych pseudo-róż. Jest szansa, że to nawet nie był motocyklista, to droga wewnętrzna. Właśnie tak jesteś rozdarty miedzy pogardą dla głupawej śmierci, a żalem, że czyiś symboliczny grób chroni folia. Zastanawiasz się też, co zrobisz na obiad.