Otworzyłeś list, po czym ten wybuchł.

Będąc martwym miałeś wiele czasu by zastanowić się, kto ci mógł coś takiego wysłać. Był to zaprawdę trudny orzech do zgryzienia. Nie wiedziałeś, że w ogóle masz wśród znajomych kogoś o zestawie umiejętności postaci granej przez Sylwestra Stallone w filmie „Specjalista”. Myślałeś i myślałeś. Całą Wieczność.
— No i jak, skapnąłeś się kto Cię zabił? — spytał demon u schyłku Wieczności.
— Nie do końca… — odparłeś zawstydzony. — Może baskijscy separatyści? — powiedziałeś, by nie wyjść na kompletnego głupka.
Demon westchnął, potarł się po czole, ale w przypływie współczucia zaliczył odpowiedź.
— Robię to tylko dlatego, że w następną Wieczność mamy grać w państwa miasta