Panowie generalnie przyznają sobie rację
i kurwiąc przyjaźnie, z dumą w głosie wyliczają ile to lat spędzili ongiś na wsi. U wujostwa, stryjostwa czy nawet, bez cienia wstydu, w gospodarstwie ojca. Krople na ich puszkach znikają.
Panowie generalnie przyznają sobie rację
i kurwiąc przyjaźnie, z dumą w głosie wyliczają ile to lat spędzili ongiś na wsi. U wujostwa, stryjostwa czy nawet, bez cienia wstydu, w gospodarstwie ojca. Krople na ich puszkach znikają.