Pewna zakonnica
przez dwadzieścia lat nosiła pod welonem misternie upleciony warkocz. Nikt jej nigdy nie widywał bez welonu, toteż jej sekret wydał się dopiero gdy uległa wypadkowi komunikacyjnemu. Mimo, że przełożeni zakonu wyrazili radość z jej oczekiwanego powrotu do zdrowia, w następnym zdaniu z żalem wykluczyli ją ze wspólnoty.
Po rozstaniu z habitem została lubianą i szanowaną nauczycielką w szkole podstawowej. Nie ukrywała zarówno faktu bycia byłą zakonnicą jak i powodu swego wydalenia z zakonu. Nigdy nie zrezygnowała z warkocza.
No dobra, czasem mówiła dzieciom, że była inspiracją do stworzenia postaci tego kolesia z Harrego Pottera co nosił turban pod którym była twarz Voldemorta.