Pierwszego lata domek spocił się żywicą.

Na jesieni przemókł, a zimą popękał.
— Uwielbiam ten dźwięk, gdy się wchodzi po schodach! Albo otwiera okna!
Wiosna, jedyna pora roku obdarzona świadomością, znalazła czas by trochę pożałować domek.
Możesz mieć na ścianach winorośl. Albo glicynię czy wiciokrzew, jeśli wolisz żeby z ciebie nie zbierali owoców. Będą w nich mieszkać ptaki. Dużo ptaków. Obiecuję.
Ostatecznie stanęło na winobluszczu. Tym pięciolistkowym, co robi się czerwony na jesieni.