Po Małej Mi dostałeś Muminka,

tylko że był żółty, miał jedno oko w goglu i ogrodniczki.
Następnego dnia było wyjątkowo ładnie jak na październik. Przez otwarte okno wleciała sroka i zapłątała się w firankę. A po chwili w drugą. Dla całej trójki nie dało się niestety już nic zrobić.
Mama jeszcze kilka lat miała ich żałować.
Mała Mi zawsze szczerzyła się gdy patrzyłeś. Muminka ktoś musiał zgubić.