Po około trzech piwach,

masz ochotę pomagać żabom, które nie mogą się wydostać z portowej toalety. Po jakichś sześciu, już Ci tak nie zależy. Gdyby organizm gromadził alkohol i uwalniał go zawsze na poziomie trzech piw, ludzkość była by dużo milsza dla zwierząt. Zaczynasz rozumieć czemu zieloni aktywiści tak rzadko posiadają prawo jazdy.