Po seksie zawsze lepiej układały Ci się włosy.

Nie dość, że zdawało się ich być więcej, to ich kolor na jakiś czas nabierał głębi nieosiągalnej żadną odżywką czy maseczką. To normalne więc, że w końcu zakochałaś się z możliwą do zaakceptowania wzajemnością. Z włosami, oczywiście, nic się już nie poprawiało, choć seks także mieścił się w granicach.
To by było na tyle jeśli chodzi o to życie. Nikt nie twierdzi przecież, że było jakieś następne, albo że były poprzednie. Ciężko odróżniać gdy się jest także martwym.
Rozwód przebiegł sprawnie i wszyscy twierdzili, że odżyłaś. Jego połowa znajomych zapewne mówiła mu coś podobnego.
Czas się zacząć farbować. Szepczą do ucha.
 Ścinasz.