Podobno uderzono w wasz najczulszy punkt - integralność moralną.
I tak, to prawda, że jedyne wielokrotne orgazmy jakie dałeś kobietom były twoimi własnymi. Prawdą jest również, że twego kompana przestały z biegiem lat prawie zupełnie fascynować wargi sromowe. Przestały na rzecz miejsca (masz nadzieję) niezbyt od nich oddalonego, które uroczo nazywa „gwiazdką”. Ale te fakty nie są przecież jakąkolwiek podstawą do wydawania sądów na temat waszego Człowieczeństwa!
O dziwo, wasz manager uważa inaczej.
— W tej niszy jesteście skończeni. Czas na cross-over do mainstreamu.
— To w tą stronę w ogóle się da?