Posługiwał się mieczem przetopionym

ze sprężyn starego tapczanu.
Ci, którzy szczycili się tym, że z nimi rozmawiał, mówili że taki sam tapczan mieli jego dziadkowie. Mniej mu życzliwi, że jego ksiądz proboszcz.
Nad zabitymi wrogami długo unosiła się woń kiepsko przespanych nocy.
Kłamstwem jest natomiast jakoby miecz robił skrzyp skrzyp a nie ciach ciach.