Poszedł pływać w zegarku.

Myślał, że wyjdzie z wody chwytając się krawędzi i wykonując podskok–podciągnięcie. Nie potrafił jednak tego zsynchronizować.
— Czas jest teraz mój! — wykrzyknęła część basenu chlupiąca między trybikami.
— To tylko jeden zegarek…— wyrażał swój sceptycyzm obecny w niej chlor.