Prosta nie umiała nic z geometrii.
I jak gdyby nigdy nic, uznała, że stała się Płaszczyzną.
To wszystko dzięki radom moich duchowych przewodników. Zapamiętajcie, nic nie jest niemożliwe! Aha, chcę nadal nazywać się Prosta.
Znajomi gratulowali, choć część zachodziła w głowę, jak to w ogóle możliwe. Nie mogąc zasnąć, cytowali sobie klasyków samomotywacji. No bo, skoro myśli się, że coś jest niemożliwe, to raczej się tego nie dokona, no nie?
Jej wrogowie z kolei, twierdzili, że po prostu zmieniła stylówę, i tylko sprawia wrażenie Płaszczycy, tak naprawdę dalej jest i będzie Prostą.
Ale ani wrogowie ani przyjaciele nie chcieli w to mieszać kogoś, kto faktycznie zna się na geometrii. Jedyny geometra, którego kojarzyli, był z Zamku Kafki, a on tam chyba zginął, czy jeden chuj wie co tam się w ogóle odpierdoliło.
A następnym sezonie planuję zostać Sferą oznajmiła tymczasem Prosta/Płaszczyzna.