Rozdrapałeś sobie strupa.

Nawet nie wiedziałeś, że się tam skaleczyłeś.
Pod spodem znalazłeś fioletową cyfrę sześć.
Zazwyczaj po pijaku robi się ciekawsze tatuaże, pomyślałeś. No ale to przecież ty.
Sprawę, po kilku pokręceniach nad sobą głową, uznałeś za zamkniętą. Tylko, że wychodząc z domu, zobaczyłeś na klatce plakat. Wyglądał jak te schematy w sklepach mięsnych, na których świnki albo krówki są całe w numerkach. No ale na tym plakacie był ludzik. I jego szóstka była dokładnie tam gdzie twoja.
Doprawdy, to straszne do czego posuwają się wegetarianie.