Roztrzęsiony kierowca piekarniczej ciężarówki.
— Weszłem tylko po fajki i jak wróciłem cały żytni na zakwasie zniknął! Nie ma nawet śladu włamania!
Pan dobry jak chleb.
Roztrzęsiony kierowca piekarniczej ciężarówki.
— Weszłem tylko po fajki i jak wróciłem cały żytni na zakwasie zniknął! Nie ma nawet śladu włamania!
Pan dobry jak chleb.