Starałeś się wszystko opowiedzieć

jak najbardziej zgodnie z prawdą, dlatego, rzecz jasna, musiałeś solidnie nakłamać.
Był tam jednak ktoś, kto widział to samo z daleka, i się przyczepił.  Dystans zmienia percepcję, tłumaczyłeś, jednocześnie szukając w jego spojrzeniu dodatkowego krążka soczewek.
Wiem co widziałem, usłyszałeś i nastał pat.
Z czasem było tylko gorzej.