Starsza pani wyjęła z kieszeni lśniącego futra

kilkanaście metrów zmiętego papieru toaletowego. Zaczęła starannie zwijać go w rolkę. Co kilkadziesiąt sekund robiła krótką przerwę na rozmasowanie nadgarstków. A gdy już otrzymała pokaźną rolkę srajtaśmy, z drugiej kieszeni wyjęła jeszcze większą ilość jeszcze bardziej zmiętego papieru. Jeśli to w ogóle możliwe, zaczęła go zwijać jeszcze staranniej.
Aż trochę przysnąłeś.