Tata z premedytacją zepchnął cię z górki

byś nauczył się w końcu jeździć na rowerze. Był to czas dokręcanych kółek, nie wynaleziono jeszcze rowerków na same nogi. Kilka minut i lekko zdarte kolano później, trzymałeś już równowagę bez większych trudności.
Niestety, nie da się poprzez spychanie z czegokolwiek nauczyć przedmiotów ścisłych. Pozostał ci więc humanizm.