Ten potwór,

zanim kogoś pożarł, zadawał mu zagadkę. Zagadki były bardzo trudne, a potwór nie był aż tak głodny. Poza tym, jedząc ludzi, po jakimś czasie zaczyna się ich lubić. Zmienił więc zasady – przestał jeść ludzi, a zamiast zagadek prosił o definicje różnych słów. I żadne tam „fotel to takie miękkie krzesło”, chyba że chciało się bęcki. Na początku, oczywiście, liczba poszkodowanych cieleśnie wzrosła. Obecnie, jest to naprawdę bardzo oczytane miasteczko.