To prawda, kamień wybił ci okno,
ale przynajmniej była do niego przywiązana kartka. Pod nią było dwieście złotych (chyba na taśmę do zaklejenia okna) a na niej wiadomość.
„Nie jesteś tu bezpieczny…” głosił wulgarny Arial. Pod spodem były jeszcze kody do Doom II na nieśmiertelność i wszystkie bronie z amunicją.
Wiadomość potraktowałeś średnio serio. Przecież i tak musiałeś się wyprowadzić do rodziców na czas wymiany szyb na mniej tłukące. Był to naprawdę miło spędzony tydzień. Z kolei kody do Doom II znałeś już wcześniej, poza tym nie chciało ci się instalować DOSbox’a.
Dwa tygodnie później kamień odbił się od okna czyniąc na nim jedynie dosyć łatwą do zignorowania ryskę. Zszedłeś na dół zobaczyć czy i na nim jest kartka.
„Nie wiem czy to wystarczy…” przestrzegał ten sam font. Kodów i banknotów nie było.
Wszyscy doradzali ci ustawienie kamerki. Śmiałeś się i odpowiadałeś, że ten ktoś ma przecież jeszcze kod na niewidzialność.
Więcej kamieni nie odbiło ci się od pancernych szyb. Co jakiś czas pomieszkujesz u rodziców.