Transformersowi coraz trudniej się transformowało.

Przez większość czasu pozostawał ciężarówką. Postać robota była mu przybierana niechętnie, jedynie na wyraźne żądanie gości, i to dopiero wtedy, gdy inne posiadane przedmioty nie zdołały odwrócić ich uwagi.
Łatwo było sobie przy tym złamać paznokieć. A gdy już dźwignia palców nie wystarczała, łatwo było się skaleczyć podważając śrubokrętem.
Składało się go dużo łatwiej i jako pojazd zajmował mniej miejsca.