Trudno jest się przebrać za Polaka.

Bo za Francuza to wystarczy założyć koszulkę w paski i beret, w jednym ręku trzymać wino a w drugim bagietkę i voila! A za Anglika to się bierze surdut, laskę, melonik i wąsy.
Niby można się ubrać jakby się występowało w „Mazowszu”, ale to nie jest przebranie tylko strój ludowy. Po prostu trudno się przebrać za Polaka.
I stąd cały kłopot.