Twoja była dziewczyna miała taki trik,

że odpalała miecz świetlny jeszcze w swojej torebce rozcinając ją momentalnie na pół. Robiło to spore wrażenie na imperialnych, gdy z zalęknionej paniusi szukającej dokumentów przeistaczała się w rycerza. A że miecza dobywa się, bla bla bla, słuszne powody, bla bla, naprawdę trzeba go użyć, nie traciła tak naprawdę zbyt wiele torebek.
Twoi znajomi śmieli się, że ona nie może być kobietą skoro zawsze bezbłędnie natrafia w torebce na miecz. To kwestia Mocy, tłumaczyłeś cierpliwie, robiąc delikatne i gustowne aluzje co do przydatności tej samej Mocy w łóżku.
— No ale dlaczego się rozstaliście?