Wraz z twoim penisem puchnie też pokój.
Jeszcze bardziej cię to podnieca, bo zawsze chciałeś mieć dużą sypialnię.
Jesteś tak twardy, że według książek, powinieneś dostrzec w jej oczach radosne zdziwienie, ale pozycje nie pozwalają złapać kontaktu wzrokowego. Mogłaby też zadrżeć.
W tym momencie przechodzi ją dreszcz i zaczynasz podejrzewać, że chyba nigdy nie było ci lepiej.
Nawet ci nie przeszkadza specjalnie, że pewnie zmaleje gdy skończysz.