Wrzeszczysz coś, a tłum powtarza z entuzjazmem.

Zaczynałeś mówiąc spokojnie do grupki ludzi. Nagle ktoś za tobą włożył ci w dłoń spore jabłko.
Teraz krzyczysz, a jabłko masz, nie wiedzieć jak i czemu, w przedniej kieszeni spodni. Wpływa to na twoją posturę ale zdaje się nie przeszkadzać twym słowom ani ich odbiorowi.
Potem, już w bokserkach oglądasz siebie na youtube. Nawet jednego wyrazu.