Zostajesz więc wezwany przed oblicze starszyzny.

Jest to dość odrażające, wielotwarzowe oblicze. Mimowolnie się wzdrygasz.
Zostaje to, oczywiście, odnotowane.
Dalej idzie już szybko. Nie odzywaj się nie pytany. Czy zdajesz sobie sprawę. Do głębi poruszeni. Trudne do przewidzenia, daleko idące konsekwencje. Konieczność zadośćuczynienia. Danie przykładu.
Nawet nie zdążyłeś na dobre wpaść w drzemkę, gdy teraz wyjdź, potrzebujemy się naradzić.
Na korytarzu już nie oblicza, a twarze. Nie nawiązują kontaktu.
Siadasz na podłodze i wyjmujesz telefon.
Tak! Trzy gwiazdki!