Żywopłot przy chodniku. Część druga.
Znowu coś mówi.
— A gdyby tak każdy zrywał liście? Tylko po to, by uzupełnić sobie dany moment?
Palce zaciskają Ci się na zieleni. Rany, będziesz fatalnym ojcem.
Żywopłot przy chodniku. Część druga.
Znowu coś mówi.
— A gdyby tak każdy zrywał liście? Tylko po to, by uzupełnić sobie dany moment?
Palce zaciskają Ci się na zieleni. Rany, będziesz fatalnym ojcem.