A gdy przyszedł pierwszy piątek,

okazało się, że w weekend też będzie wojna, co bardzo pokrzyżowało wiele planów.
Tak, jest to barbarzyństwo, prowadzić działania wojenne od piątku wieczorem do poniedziałku rano. Aż dziwne, że nie ma o tym w Konwencjach Genewskich. Chociaż, te Konwencje wydają się być bardziej taką listą, w której można zobaczyć czego się jeszcze nie robiło i potem zacząć to odhaczać.
No, ale mamy piątek wieczór i dowiadujemy się, ku naszej rozpaczy, że weekend został anulowany. I to nie wiadomo, kurwa, na jak długo. To mogą być całe tygodnie. Miesiące. Była taka wojna na historii trzydziestoletnia nawet. Nie wiadomo więc, czy się ta wojna na urlop nie nałoży. Nie wydaje się to wszystko prawdziwe.
No, ale pierwszą ofiarą prawdy byłaby wojna przecież.